Był czas, kiedy Kaktusy były lodami bezglutenowymi i już. Ale dziś sprawa nie jest taka prosta, bo odmian Kaktusów jest naprawdę sporo. Obecnie (lato 2021 r.) niektóre rodzaje Kaktusów są bezglutenowe, a inne mogą być zanieczyszczone glutenem. Oczywiście te informacje są na etykiecie, a ja Wam pokażę na poniższych zdjęciach, jak je szybko znaleźć. Lody bezglutenowe to ważny temat, dlatego poświęciłam mu bardzo obszerny wpis na blogu KLIK. Kto jednak nie ma czasu, niech po prostu zerknie na fotki i szybko się dowie, które Kaktusy są bezglutenowe.
Oto kolejna część wizualnego poradnika dla osób z celiakią i na diecie gluten-free, dotycząca zakupów bezglutenowych i czytania etykiet. Poradnik powstał z okazji Międzynarodowego Dnia Celiakii, który przypada 16 maja.
Podsumowując: klasyczne Kaktusy na patyku, które pojawiły się kilka lat temu jako pierwsze, te z zieloną polewą (ona zawiera laktozę) – są bezglutenowe i mają na etykiecie (przy składnikach) wyraźny napis „produkt bezglutenowy” (stan na maj 2021 r.). Można je kupić zarówno w opakowaniach zbiorczych (np. w Lidlu), jak i pojedynczo.
Z kolei Kaktusy w kubeczkach, zakręcone i wszelkie inne warianty – mają na etykiecie, tuż za składem, ostrzeżenia o możliwym zanieczyszczeniu zbożami zawierającymi gluten. Osoba z celiakią nie może ich kupować, gdyż to zbyt ryzykowne – grozi uszkodzeniem kosmków jelitowych. Możliwe zanieczyszczenie glutenem oznacza bowiem, że takie lody są wytwarzane w hali, gdzie produkuje się lody np. w wafelkach, gdzie nie dba się o rozdzielenie wyrobów z alergenami, no i oczywiście nie bada się produktu w laboratorium. Na diecie bezglutenowej nie jada się produktów z taką etykietą. Bo dieta bezglutenowa jest jak ciąża – albo jest się na niej w 100%, albo wcale.
Dlatego czytanie etykiet to podstawa bezpiecznych zakupów bezglutenowych. Aby ułatwić Wam wybory, stworzyłam na blogu specjalna kategorię KLIK – szukamy glutenu na etykietach. Zobaczycie tam na konkretnych przykładach i na zdjęciach, które etykiety są wiarygodne i z moją pomocą nauczycie się je odczytywać. Pamiętajcie, że jedna z zasad brzmi: nie kupujemy produktów, które na etykiecie mają ostrzeżenie o możliwej obecności glutenu.
KOMENTARZE