Dawno nie jadłam tak pysznych pasztecików bezglutenowych, ciasto jest po prostu genialnie puszyste!
Paszteciki można jeść tylko na Wigilię? Absolutnie, szkoda w ciągu roku pozbawiać się takiego rarytasu, no i pomysłu na zagospodarowanie mięsa z rosołu. To przecież ważna dziś filozofia "zero waste", czyli nie marnowania żywności.
Paszteciki bezglutenowe "po rosole" wcale nie muszą mieć farszu mięsnego. Tak naprawdę ciasto drożdżowe można wypełnić farszem warzywnym, z roślin strączkowych, kapustą labo rybą - jak kto lubi. Kluczem do sukcesu jest przygotowanie dobrego ciasta na paszteciki bezglutenowe. W moim przepisie powstaje ono na bazie niezawodnej mieszanki mix for Bread włoskiej marki Schär, mleka, masła i jajka, ale równie dobrze można zamienić te składniki i upiec wegańskie paszteciki bezglutenowe bez mixów.
Zobaczcie na filmie poniżej, jakie to proste. Dodam tylko, że wyrobione ciasto drożdżowe ma rosnąc około 30-50 minut - do czasu, aż niemal podwoi objętość, stanie się puszyste i porowate (czas rośnięcia zależy od temperatury otoczenia).