Rośliny strączkowe są na wagę złota w diecie bezglutenowej. Jadamy zupę z soczewicy, fasolkę po bretońsku, bób, fasolkę szparagową, zielony groszek, ale królową naszej kuchni jest ciecierzyca.
To, uwaga, afrodyzjak (!), źródło białka i witamin z grupy B, balsam dla włosów i paznokci. Co powiecie na pasztet z cieciorki? Zawsze się udaje…
– 1,5 szklanki suchej ciecierzycy;
– zestaw dowolnych warzyw (np. marchew, seler, pietruszka, cebula, por, czosnek);
– 2 łyżki koncentratu pomidorowego;
– 3 łyżki oleju;
– 2-3 łyżki zagęszczacza: np. kaszki kukurydzianej albo płatków amarantusa, bezglutenowych płatków owsianych, mąki dyniowej itp;
– jajko;
– łyżeczka bezglutenowej przyprawy curry;
– przyprawy (liść laurowy, ziele angielskie, ostra papryka, pieprz, sól);
– dowolne nasiona: słonecznik, pestki dyni, siemię lniane, sezam;
Wieczorem przebieram ciecierzycę, myję ziarna na sitku i namaczam w wodzie z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego.
Po około 12 godzinach gotuję ciecierzycę w tej samej wodzie, bez przykrycia, przez około 1,5 godziny. Pod koniec gotowania dodaję sól. Osobno, w wodzie lub na parze, gotuję na półtwardo obrane warzywa – oprócz czosnku. Ostudzoną cieciorkę miksuję wraz z warzywami na papkę.
Czas na dodatki: jajko, olej, przecier pomidorowy, wyciśnięty czosnek, olej, ziarna i przyprawy. Tym razem zamiast amarantusa lub bezglutenowej kaszki kukurydzianej użyłam mąki dyniowej (zielony kolor na zdjęciu) – to moja najnowsza zdobycz, wypatrzona w sklepie ze zdrową żywnością w Poznaniu.
Składniki wyrobiłam na jednolitą masę i przełożyłam do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekarnik nastawiłam na 180 stopni C. Powierzchnię pasztetu ozdobiłam pestkami dyni, sezamem, siemieniem lnianym, czerwonym pieprz i otrębami gryczanymi.
Foremkę wstawiłam do piekarnika na około 45 minut. By skórka nie wysychała, pod koniec pieczenia przykryłam pasztet folią aluminiową.
Pasztet jak zawsze się udał. To danie, którego nie da się zepsuć, bez względu na to, jakich użyjemy warzyw, proporcji i przypraw. Ważne, by masa na pasztet była w miarę gęsta.
Ostudzony pasztet wkładam do lodówki. Czasem zamrażam część „na czarną godzinę”. To potrawa idealna zarówno na ciepło, jak i na zimno. Doskonała na śniadanie, obiad czy kolację. Świetnie sprawdza się także do szkolnych kanapek.
Pasztet z cieciorki jadamy wszyscy, oprócz Antka :). Serwuję go z olejem lnianym, surówkami, kiełkami rzeżuchy i czymkolwiek, co znajdę w lodówce. Ciecierzycę cenią wegetarianie. Jest idealna dla chorych na celiakię, gdyż zawiera wiele witamin z grupy B oraz świetnie przyswajalne białko, żelazo i błonnik. Jest bogata w potas, fosfor. Powinny po nią sięgać osoby ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu we krwi. Cieciorka wzmacnia odporność i służy paznokciom, włosom oraz skórze.
Jak podawać ciecierzycę? Z ugotowanych i zmielonych ziaren przygotujemy wyśmienity hummus. Może być składnikiem sałatek i dań warzywnych. Doskonale smakuje z makaronami (np. w spaghetti). Suche nasiona można też zmielić na mąkę do wypieku chleba, a nawet słodkich ciast. Ugotowane i lekko podprażone na patelni ziarna są też świetną przekąską do pracy czy szkoły. Mogą zastąpić popcorn lub paluszki przegryzane przy filmie…
KOMENTARZE