To nie jest kolejna zbiórka. To historia naszej bezglutenowej rodziny, którą od lat tworzymy tu na blogu, Instagramie czy Facebooku.
30 kwietnia 2025 roku wydarzył się dramat – babcia 15-letniego Michała z celiakią została potrącona przez samochód, 100 metrów od domu, gdy - w terenie zabudowanym - jechała do sklepu. Doszło do tragicznego wypadku, który zatrzymał życie jej i całej rodziny.
Dziś Pani Czesława – cudowna kobieta, mama, babcia, siostra, teściowa i przyjaciółka – walczy o powrót do sprawności. Leży w szpitalu, na oddziale intensywnej opieki medycznej w Poznaniu, po ciężkim urazie głowy. Potrzebuje pilnie specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej, by odzyskać świadomość, mowę, ruch.
Pani Czesia jest babcią Michała z celiakią i po diagnozie wnuka to właśnie ona ratowała sytuację: smażyła naleśniki bezglutenowe, piekła biszkopt i ciasteczka, szykowała obiady. Pani Czesia to też mama i teściowa moich przyjaciół, wieloletnich wolontariuszy Stowarzyszenia Przyjaciół Bezglutenowej Mamy. Pewnie znacie ich z licznych warsztatów kulinarnych, mikołajek, dni dziecka, z pikniku w Lesznie.
Pani Czesia przez ponad pół godziny leżała na ulicy, nieprzytomna, otoczona przez ratowników, którzy walczyli o jej życie. Helikopterem trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Doznała rozległych obrażeń:
Przez dwa tygodnie była w śpiączce farmakologicznej.
Babcia Michała dziś otwiera oczy, ale nie mówi, nie patrzy, nie reaguje. Kilka dni temu została odłączona od respiratora – oddycha już samodzielnie, choć rurka tracheotomijna nadal pozostała. Ciało jest, ale duszy wciąż nie ma…
Lekarze nie odbierają nadziei, ale mówią wprost – tylko intensywna rehabilitacja neurologiczna w specjalistycznym ośrodku daje szansę na powrót do świadomości. Koszt: ponad 30 000 zł miesięcznie. Czas: minimum 3–4 miesiące intensywnej terapii.
Dla rodziny to suma nie do udźwignięcia. Dlatego uruchomiono zbiórkę na portalu Się Pomaga, aby dać Pani Czesławie szansę na powrót do córki, zięcia, wnuków – do życia. Patronat nad zbiórką objęła Bezglutenowa Mama. Link poniżej.
Opowiadam Wam tę historię, bo to nie jest zbiórka „jedna z wielu”. To jest „nasz człowiek”. Babcia chłopaka, któremu diagnoza celiakii uratowała życie. Dosłownie.
W tej rodzinie i w tej historii każdy każdego ratuje - i to jest piękne, bo na tym polega siła rodziny.
Gdy Michał miał niespełna dwa latka, zdiagnozowano u niego celiakię. Nie było łatwo, bo chłopiec miał klasyczne objawy celiakii, które obecnie bardzo rzadko występują (mocno wzdęty brzuch, niska masa i wzrost, biegunki, silna anemia), na dodatek przestał chodzić, bo, jak się okazało, gluten uszkadzał też układ nerwowy.
Dzięki diagnozie chłopca przebadali się jego rodzice - okazało się, że celiakię ma też Piotr, tata Michała, który nie odczuwał żadnych objawów!
W 2012 r. cała rodzina musiała nauczyć się żyć na diecie bezglutenowej. I właśnie wtedy na pomoc ruszyła babcia Czesia. Razem z córką Magdą smażyły chłopakom (Michałowi i Piotrowi) pierwsze bezglutenowe naleśniki, piekły ciasta, gotowały bezglutenowe obiady. „Poradzimy sobie, będzie dobrze – ja pomogę we wszystkim” – mówiła Pani Czesia, kiedy inni nie wiedzieli jeszcze, jak to ogarnąć.
Dzięki niej, Michał – dziś zdrowy nastolatek – wrócił do sił. Właśnie zdał egzamin ósmoklasisty. No a teraz… to babcia Czesia potrzebuje pomocy.
Proszę Cię: 💛 Jeśli możesz – wpłać choć symboliczną złotówkę. 💛 Jeśli nie możesz – udostępnij ten wpis dalej. Może ktoś z Twoich znajomych będzie mógł pomóc.
Pani Czesława to część naszej bezglutenowej rodziny – „nasz człowiek”. To kobieta, która inspirowała przepisy w mojej książce „W kuchni Bezglutenowej Mamy”. To osoba, którą znam, lubię, podziwiam. Zawsze była tam, gdzie ktoś potrzebował wsparcia. Teraz to ona jest w potrzebie.
Kliknij poniżej link do zbiórki, którą patronatem objęła Bezglutenowa Mama.
To nie jest zbiórka „z internetu”. To nasza historia. To babcia chłopca, któremu celiakia odebrała dzieciństwo, na szczęście przywrócone dzięki rodzinie, miłości i bezglutenowej diecie. To kobieta, która inspirowała przepisy w mojej książce „W kuchni Bezglutenowej Mamy”.
To osoba, którą znam, lubię, podziwiam. Dlatego proszę Cię z serca:
💛 Wpłać choć symboliczną złotówkę – każda pomoc ma znaczenie.
💛 Udostępnij ten wpis – może ktoś z Twoich znajomych będzie mógł pomóc.
👉 Kliknij poniżej, by wesprzeć zbiórkę Pani Czesławy.
To właśnie jeden z przepisów, do których zainspirowała mnie pani Czesia: bezglutenowa Filadelfia na krakersach. To szybkie ciasto bezglutenowe na krakersach, powinno udać się każdemu, nawet osobie obustronnie leworęcznej. Pokruszyć ciasteczka i wymieszać z kremem czekoladowym to żadna filozofia.
Ubicie śmietany i dodanie do niej serka mascarpone to też łatwizna. Ugotować galaretkę w mniejszej porcji wody potrafi każdy. No, jeszcze trzeba pilnować, by galaretka nie stężała w rondelku i w odpowiednim momencie przelać ją do formy.
KOMENTARZE